Z kim całowała się ciotka i inne blogowe historie...

czwartek, lipca 20, 2017


Jeszcze na drugi dzień wspominałyśmy miniony wieczór i znów zaśmiewałyśmy się w głos. Wieczór wariacki i niezapomniany! Ktoś może popatrzyłby i powiedział, że nie wypada, a już w tym wieku to w ogóle... A ja powiem natomiast - nie wypada to takich wieczorów nie urządzać i wiek nie ma tu nic do tego! Czy gdzieś jest napisane, że ustalono limit na radość i zabawę? 

- To wy - powiedziała J. - to wasza zasługa. Sprawiacie, że człowiek cudownie i swobodnie czuje się w waszym towarzystwie. Ten wieczór to absolutne clou wakacji!

Ktoś, kto innym organizuje wakacje nie może wyobrazić sobie milszego komplementu. Znów tłucze mi się po głowie miła dla serca myśl, że  znalazłam piękny sposób na życie. Tworzymy razem niezwykłe wspomnienia i tak samo jak my zostajemy w Waszych sercach, tak i Wy zawsze już będziecie częścią Domu z Kamienia...

Ten stół przejdzie do historii...

- A ty się wczoraj całowałaś! - mówi M. do Ciotki.
- Jaaa? - Ciotka dystyngowanym ruchem dłoni zakrywa usta. - Ja się całowałam? 
- Ty! I ja mam na to zdjęcia!
Ciotka się całowała! Taki to był wieczór. A z kim? - zapytacie…  

Ciotka się całuje

Kiedy emocje po szalonym wieczorze jeszcze nie opadły, do Domu z Kamienia zawitali następni Goście. A. i M. bardzo Wam za te odwiedziny dziękuję. Chyba dopiero Wy uświadomiliście mi, że ktoś kto śledzi bloga i pewnego dnia zagląda do Domu z Kamienia w realnym świecie, nie wie tak naprawdę czym ma swoją wizytę usprawiedliwić. Co taki człowiek ma powiedzieć? Że chciał się spotkać, zapytać o to i o tamto, porozmawiać, chciał się przekonać, że to wszystko o czym czyta nie jest wymysłem czyjejś fantazji, zaspokoić ciekawość? 
Szczerze mówiąc nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale zapewniam Was, że nie trzeba żadnego usprawiedliwienia i podawania powodów. Ja czuję się zaszczycona, wyróżniona, sama nawet nie umiem ubrać w słowa tych emocji. Róbcie to tak jak marradyjczycy, tak jak moi tutejsi przyjaciele po prostu zatrzymajcie się ot tak, bez powodu… Niektóre z tych odwiedzin są początkiem czegoś nowego i to jest właśnie największe bogactwo tego bloga.


To nawet jeszcze nie połowa sezonu, ale czas na pierwsze podsumowania. Już dziś dziękuję: O i L, A. i jej motocyklowej brygadzie, Państwu ze Śląska napotkanym na ulicy i w barze, O i W, Sylwii i A. "prawie sąsiadkom",  J. i reszcie drużyny, A. i M i chłopcom oraz starym znajomym, których z inicjałów wymieniać już nie będę. Aż się boję, że kogoś pominęłam… Dziękuję za Waszą obecność i uśmiech, za nieśmiałość, za szczere rozmowy i oczywiście za podarki niespodzianki. Dziękuję za zaufanie i wspólny czas. 


A tymczasem wakacje kolejnych Gości dobiegają końca i dziś na zakończenie pobytu czeka ich dzień pełen wrażeń. Już zaraz kolejna porcja toskańskich atrakcji - tych wielkich i tych całkiem swojskich.
Dobrego dnia!

CIOTKA to po włosku ZIA (wym. dz-ija)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

4 komentarze

  1. Tak bardzo chciałam w tym roku Cię odwiedzić,ale czas nie pozwolił...😕 Ale napewno jeszcze nie raz będę w Toskanii bo tu czuje się jak u siebie,to zajadę na kawę 😉 każdego dnia wyczekuje kiedy coś dodasz na bloga,tak miło się to czyta 😍 Karolina

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ten swiat , ci wspaniali ludzie istnieją naprawdę ? A może to wszystko co czytam to tylko piękny sen ? Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam
    Potwierdzam ze Kasia i jej wspaniali bliscy istnieja naprawde. 😊
    Bylam bardzo cieplo przyjeta wraz ze swoja Rodzina.
    Mam nadzieje ze ta znajomosc zaowocuje dalszymi dobrymi, inspirujacymi kontaktami.
    Pozdr Aga

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu Kochana chciałam Ci serdzecznie podziękować za tak wspaniale, cudownie spędzony czas.Cała nasza czwórka czyli G,W,J i oczywiście Ciotka- dzięki Tobie i Mario spędziła niezapomnane chwile.Precz poszły nasze kłopoty i depresje Ciotki.Kochamy Was i już myślimy o powrocie.Ten wieczór u Maria musi być powtórzony bo był wspaniały.Dzięki Wam cudownie się bawiliśmy,śmiechom nie było końca cóż z tego,że Mario nie zna polskiego a my włoskiego.Rozumieliśmu się wspaniale.Kochani życzę Wam wszystkiego najlepszego DZIĘKUJEMY i do zobaczenia. Jola

    OdpowiedzUsuń